Rejestracja
Forum FORUM KLUBU SPORTOWEGO VICTORIA ŁÓDŹ  Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum FORUM KLUBU SPORTOWEGO VICTORIA ŁÓDŹ Strona Główna » Victoria Łódź - Seniorzy

Autor Wiadomość
Zawisza
Vice Prezes KS Victoria Łódź
Vice Prezes KS Victoria Łódź


Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 413 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon , 08 Cze 2009, 12:39 Back to top

W niedzielę 7 czerwca na boisku w Woli Zaradzyńskiej przy ulicy Hubala 51 doszło do arcyważnego spotkania w rozgrywkach Serie B. Drużyna Victorii Łódź świetnie zaprezentowała się w meczu z tegorocznym niekwestionowanym mistrzem ligi a do zwycięstwa i wywiezienia bezcennych 3 punktów brakło zaledwie jedej minuty. Cel został jednak zrealizowany, gdyż Victoria zdobywając punkt w tych zawodach utrzymała się w walce o awans do Serie A.

Trener Leszek Kwaśniewicz znalazł nie tylko typowo piłkarskie argumenty, aby zawojować to prestiżowe spotkanie. Powód wyraźnego załamania formy graczy z Wólczańskiej najprawdopodobniej tkwił w psychikach zawodników, co jest już wyraźnie za nimi. Fantastyczna postawa, walka i determinacja - taką Victorię znamy i chcemy zawsze oglądać.

W drodze na mecz byliśmy pełni obaw, czy spotkanie się w ogóle odbędzie, gdyż doszła do nas informacja, że spora część boiska jest kompletnie zalana przez padający ulewnie deszcz i stoi na nim woda. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że stan faktyczny nie odbiegał dużo od tej relacji, na domiar złego niebo spowite było gęstymi, czarnymi chmurami a w oddali widoczne i słyszalne były uderzenia piorunów. Jasne było tylko to, że na głównej płycie stadionu w Woli Zaradzyńskiej tego dnia nie zagramy. Gospodarze zaproponowali aby zawody rozegrać na sztucznym boisku, które znajduje się w kompleksie przy ul. Hubala 51. Wyraziliśmy na to zgodę by zawody mogły się odbyć.

Na wieść o tym, że zagramy na węższym i krótszym boisku, trenerowi Kwaśniewiczowi aż zaświeciły sie oczy. Klarował, że lepiej być nie mogło i właśnie w tym upatrywał naszej szansy. Stwierdził, że nie ważne jakie bedą warunki, ale ten mecz chce rozegrać "tu i teraz". Jedenastka, którą desygnował do gry nie była sensacją, lecz usposobienie taktyczne było już małą rewolucją w naszej grze. W bramce "Tata" czyli Marcin Duczyński, dalej w obronie żelazna czwórka czyli Łukszas, Sawicki, Kędzierski, Matyńka, przed nimi Damas, Radecki, Dzik, Fibak a z przodu niezawodne Ro-Ro czyli para Robertów - Jaros i Sieradzki. Na swoją szansę gry czekali - Marcin Zalewski, Piotr Pluciński, Dominik Fijałkowski, Jarosław Franaszczyk, Mateusz Jankowski oraz Bartosz Goździk.

Z drobnym opóźnieniem udało się rozpocząć zawody. Jak się okazało nie tylko główna płyta boiska ma nieodpowiedni system odprowadzania wody, gdyż na jednym z sektorów sztucznego boiska także stała woda, na której piłka stawała w miejscu czyniąc niejednokrotnie psikusa graczom obu ekip. Po kilku minutach gry sędzia został zmuszony do przerwania gry i odesłania zawodników do szatni, gdyż z nieba lała się ściana deszczu i nad Wolą rozpętała się prawdziwa burza. Minęła dłuższa chwila i piłkarze mogli znów przystąpić do walki.

Mistrz Serie B poczynał sobie bardzo śmiało i grał na sporym luzie. Widoczna była inteligencja pilkarska graczy GKS-u, którzy umiejętnie wykorzystywali powstałe warunki. Goście nie pozostawali jednak dłużni i niejednokrotnie groźnie kontratakowali. W 17 minucie do długiego podania doszedł Piotr Fibak, po walce z dużo roślejszym obrońcą precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Damian Damas, który bezwzględnie wykończył tak dobrą akcję. Pożyczone kilka chwil wcześniej buty przyniosły widać szczęście młodemu skrzydłowemu Victorii. Radość mogła być jeszcze większa, gdyby strzał Roberta Jarosa w jednej z akcji nie trafił w słupek. Gra Victorii napwała wiarą, że z Ksawerowa można wyjechać z punktami. W 28 minucie w dość wątpliwej sytuacji w samym narożniku pola karnego (oraz tym samym boiska, gdyż od linni bocznej pola karnego do linii autowej jest być może 1,5 metra) po próbie odbioru Piotra Fibaka pada jeden z zawodników GKS-u a sędzia podejmuje kontrowersyjną decyzję o podyktowaniu rzutu karnego. Początkowo wydawało się, że sędzia odgwizdał próbę wymuszenia jedenastki i idzie napomnieć gracza z Ksawerowa żółtą kartką (drugą i w konsekwencji czerwoną) lecz po chwili obrał inny azymut i zmienił kierunek marszu chyba wraz ze wcześniejszą decyzją. Pewnie wykonany rzut karny dał w 29 minucie wyrownanie. Ta sytuacja nieco rozbiła naszą drużynę i do głosu doszli "miejscowi". Dobrze dysponowany Marcin Duczyński nie dawał jednak satysfakcji rywalom i nie dawał się tak łatwo pokonać. Nieźle funkcjonowała linia obrony, która całkiem skutecznie oddalała zagrożenie spod naszej bramki. Wszystko do 39 minuty kiedy to dośrodkowanie z lewej strony przeleciało nad Duczyńskim a do poprawki z prawej flanki dopadł stojący mniej niż metr przed bramką napastnik Ksawerowa i dostawiając jedynie nogę podwyższył wynik na 2:1. Uznanie tej bramki wywołało znów falę krytyki w stronę arbitra. Piłka z prawej flanki zagrywana była wyraźnie do przodu a napastnik gospodarzy stał sam przed pustą bramką więc na wyraźnej pozycji spalonej. Nawet jeśli po drugiej stronie został jakiś nasz zawodnik, co sędzia zasugerował gestem, to i tak za mało, bo wedle przepisów za linią, którą wyznacza ustawienie napastnika powinien być jeszcze jeden piłkarz. Wszelkie spory nie zmieniały faktu, że do szatni schodziliśmy z wynikiem, który przekreślał nasze dalsze szanse na awans.

W szatni trener Kwaśniewicz mobilizował i w jego postawie było widać spokój i wiarę w to, że przez następne 45 minut możemy coś jeszcze dla siebie wywalczyć. Wzajemna motywacja i bojowy okrzyk miały uskrzydlić Niebiesko-czarnych.

Po zmianie stron "atut" jakim była stojąca woda wydawał się być po naszej stronie. Już w 48 minucie własnie w tym obszarze boiska piłka zatrzymala się w kałuży, dopadł do niej Robert Jaros a spóźniona interwencja obrońcy okazała się faulem, co w efekcie dało rzut karny dla Victorii. Stara prawda mówi, że poszkodowany nie powinien być wykonawcą "jedenastki", ale Jaros zadał temu kłam i pewnym strzałem pokonał bramkarza GKS-u. Victoria odżyła i coraz groźniej atakowała. Robert Sieradzki pełen walki szalał po boisku lecz jego strzały nie dawały zmiany wyniku. Szansę na drugą bramkę w meczu miał Damas lecz jego strzał zatrzymał się na słupku bramki gospodarzy. Akcja za akcję i Marcin Duczyński wyciągniety jak struna paruje do boku trudny strzał zawodnika GKS-u. Ciekawa kombinacja graczy Victorii w srodku pola doprowadza akcję na 30 metr, gdzie Darek Dzik świetnym podaniem odnajduje Roberta Jarosa, który przez nikogo niepilnowany ma czas na to, by popatrzeć, przymierzyć i dokonać tego, co nie udało się do tej pory mimo usilnych starań, czyli zdobycia bramki z akcji. Spiker z żalem w głosie informuje o wyniku 3:2 dla gosci a ławka rezerwowych i kibice eksplodują radością. Każdy miał w głowie myśl, że przyjechaliśmy po minimum punkt a jest szansa wywieźć pełną pulę. W czasie meczu nadchodzi informacja, że Wola Zaradzyńska zapewniła już sobie 3 punkty w Zygrach więc wiedzieliśmy o co walczymy. Chwilę później nieprzyjemny faul na Piotrze Fibaku musi się zakończyć zmianą naszego skrzydłowego, który zaliczył dobry występ, zapisał na swoim koncie asystę przy pierwszej z bramek a za "zrobionego" karnego nikt go nie winił. Na boiski w 65 minucie pojawia się Dominik Fijałkowski, który miał zapewnić walkę w środku pola. Kolejne minuty przebiegały właśnie pod znakiem walki - Victoria walczyła o utrzymanie korzystnego rezultatu a GKS o utrzymanie miana niepokonanych na własnym boisku. Gdy szczęście i radość ze zdobycia trzech punktów były już tak bliskie bramkę na wyrównanie zdobyli gospodarze. W jednej z ostatnich minut meczu strzał z bliskiej odlagłości broni nogami Marcin Duczyński na tyle nieszczęśliwie, że do piłki najbliżej ma zawodnik z Ksawerowa i z kilku metrów ustala wynik meczu na 3:3. W 89 minucie na placu gry melduje się Jarosław Franaszczyk a z boiska schodzi żegnany oklaskami Robert Jaros, po raz kolejny niekwestionowany bohater meczu.Należy wspomnieć, że to pierwszy punkt jaki Victorii udało się wywalczyć w meczach z Ksawerowem. Nasz bilans przed tym spotkaniem nie był optymistyczny - 3 mecze i 3 porażki a w bramkach 1:7. Jednak właśnie ten jeden punkt stał się przepustką do zapisania kolejnej pięknej karty jakim niewątpliwie byłby awans już w pierwszym roku istnienia Nowej Victorii.

Gratuluję wszystkim wspaniałej postawy i serdecznie dziękuję za walkę i ambicję. Udowodniliśmy, że dojrzeliśmy do awansu i teraz jest on tylko w naszych nogach i głowach. Przyszłość Victorii Łódź pisze się na Waszych oczach a autorami jej sukcesów jesteście Wy wszycy, którzy macie swój wkład w sukcesy Klubu. Obyśmy za tydzień mogli już tylko płakać... ze szczęścia...

Skład KS Victoria:
Duczyński - Łukszas, Sawicki, Kędzierski, Matyńka - Damas, Radecki, Dzik, Fibak (65 Fijałkowski) - Sieradzki, Jaros (89 Franaszczyk).

Bramki:
0:1 Damas 17'
1:1 29' (k)
1:2 39'
2:2 Jaros 48' (k)
2:3 Jaros 60'
3:3 88'

Kartki:
Jarosław Majchrzak (GKS II Ksawerów)


Sylwester Makara (główny)

widzów około 45

7 czerwca 2009, godzina 16:00, stadion w Woli Zaradzynskiej


sezon 2008/2009:
GKS II Ksawerów 3:3 Victoria Łódź
Victoria Łódź 0-2 GKS II Ksawerów

sezon 2007/2008:
2007-10-13 GKS II Ksawerów 3-0 (wo) Victoria Łódź
2008-05-10 Victoria Łódź 1-2 GKS II Ksawerów
Zobacz profil autora
mmassive
Vice Prezes KS Victoria Łódź


Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 160 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon , 08 Cze 2009, 17:57 Back to top

W odpowiednim momencie pokazaliście, że w drużynie nie ma chłopców, tylko swiadomi celu mężczyźni! Takie mecze cementują drużyny jak nic innego. Takie mecze mogą zapoczątkować coś wspaniałego, tak więc oby tak dalej!
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin