Rejestracja
Forum FORUM KLUBU SPORTOWEGO VICTORIA ŁÓDŹ  Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum FORUM KLUBU SPORTOWEGO VICTORIA ŁÓDŹ Strona Główna » Victoria Łódź - Seniorzy

Autor Wiadomość
Zawisza
Vice Prezes KS Victoria Łódź
Vice Prezes KS Victoria Łódź


Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 413 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon , 15 Wrz 2008, 14:03 Back to top

Znalazłem artykuł z dn. 2004-07-18.. Wywiad z Donaldem Tuskiem, w którym opowiada o sporcie i...

Donald Tusk: Gra na obcym boisku

Pamięta Pan jakiś szczególny sukces, jaki osiągnął na boisku? Czy coś utkwiło w Pana pamięci?

- Jestem zażenowany i zawstydzony tym pytaniem, bo ja oczywiście jestem piłkarzem całkowicie podwórkowym. Moja kariera trwała rekordowo krótko. Trafiłem do Lechii tego samego dnia, kiedy zawitał też Leszek Kwaśniewicz. Na podwórku byłem bramkarzem lub prawoskrzydłowym, więc chcieli ze mnie zrobić bramkarza na serio. Kiedy trener Sztuka porównywał umiejętności moje i późniejszego bramkarza Lechii, ŁKS-u i przez moment reprezentacji, to po pierwszym dniu już wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Zobaczyłem, jak można się rzucać na twardym, nieprzyjemnym klepichu Lechii. Kładąc się na nim, można było pozdzierać łokcie, a Kwaśniewicz rzucał się, jakby to była gąbka. Zresztą był znany z niezwykłej sprawności. Ja nadal chodziłem na treningi, ale już bez przekonania. Próbowałem jeszcze biegać, ale poza tym, że utrzymywałem dzięki temu kontakt ze sportem, wyczyn nigdy nie był moim powołaniem. Nie urodziłem się szczególnie utalentowany. Wszędzie było średnio.

[link widoczny dla zalogowanych]

oraz

Kłopoty trenera piłkarzy ŁKS

2003-10-14

Wtorkowe zajęcia ełkaesiaków prowadziło aż trzech trenerów - Tylak ćwiczył na bocznym boisku z napastnikami, Wesołowski prowadził w hali zajęcia z obrońcami i pomocnikami, a Leszek Kwaśniewicz sprawdzał bramkarzy.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Zawisza dnia Pon , 15 Wrz 2008, 14:12, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
adach55
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro , 08 Paź 2008, 22:56 Back to top

mam takie jeszcze spostrzeżenia ze nie wszyscy wiedza chyba kim jest nasz trener i co w swoim zyciu osiagniol i jaki sie mu za to szacunek nalezy!wiec poczytajcie sobie troche o nim i zacznijcie robic to co mowi bo on naprawde wie co robi!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
mmassive
Vice Prezes KS Victoria Łódź


Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 160 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto , 14 Paź 2008, 16:05 Back to top

Na 90 minutach jest biogram coacha. Dużo informacji tam nie ma, ale zawsze coś.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Zawisza
Vice Prezes KS Victoria Łódź
Vice Prezes KS Victoria Łódź


Dołączył: 06 Kwi 2008
Posty: 413 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bydgoszcz/Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw , 05 Mar 2009, 9:48 Back to top

Cytat:
W Lechii Gdańsk zadebiutował 7 marca 1976.


Cytat:
Na linii Lechia - ŁKS odnotowano również kilka ciekawych transferów. Na Aleję Unii wyemigrowali wychowankowie Lechii: Leszek Kwaśniewicz - młody bramkarz strzegący bramki naszego zespołu w drugiej połowie lat 70. ubiegłego stulecia, oraz powracający właśnie na Traugutta Karol Piątek. Obaj przez kilka lat występowali w barwach "Rycerzy wiosny".


Cytat:
W latach siedemdziesiątych bramki drużyny z Wrzeszcza bronił między innymi Leszek Kwaśniewicz. Ten oto golkiper będąc ostoją gdańskiej defensywy dwukrotnie pokusił się o wyśrubowanie passy ponad 600 minut bez utraty gola. Pierwsza z tych pass miała miejsce w końcówce rundy wiosennej 1976 roku. Lechiści zażarcie walczyli o awans do ekstraklasy. Głównym rywalem byli sąsiedzi zza miedzy, Arka Gdynia. Niestety jak chciał terminarz, decydujące w praktyce o awansie spotkanie odbyło się na stadionie na Polance Redłowskiej. Arkowcy skrzętnie wykorzystali atut własnego boiska pokonując biało-zielonych 1:0. Gola na wagę awansu żółto-niebieskich i przerwania passy Kwaśniewicza strzelił Andrzej Szybalski. A sam Kwaśniewicz także przez 5 następnych spotkań ligowych Lechii pozostawał niepokonany. Niestety, tylko na drugoligowym szczeblu...


Cytat:
14 derby (II liga) - 22 maja 1976 r.

Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramka: Szybalski '83
Sędzia: Alojzy Jargusz (Olsztyn)
Widzów: 15 000
Składy:
Arka: Żemojtel, Pietrzykowski, Kliński, Bieliński, Wiśniewski, Dybicz, J. Kupcewicz, Tandecki, Z. Kupcewicz (51.Mikulski), Szybalski, Kwiatkowski.
Lechia: Kwaśniewicz, Sęk, Górski, Gładysz, Makowski, Krawczyk, Kasalik, Puszkarz, Głownia (49.Matuszewski), Korynt (74.Jahn), Kaczmarek.


Cytat:
Przenieśmy się 28 lat wstecz. Wiosna 1978 roku. Już jesienią wiadome było, iż w pierwszej grupie II ligi w walce o ligową promocję liczyć będą się tylko dwie drużyny: Gwardia Warszawa (bilans punktowy: 25:5, bramki 24:7) oraz Lechia (22:8, bramki 18:Cool. Następne w tabeli Avia Świdnik (19 pkt) oraz Radomiak (18 pkt) miały już tylko teoretyczne szanse na włączenie się do walki o awans. Dla Lechii był to już piąty sezon z rzędu, kiedy walczyła o awans do ligowej elity. Z kolei Gwardia od trzech lat określana była przez fachowców jako pewniak do awansu. W poprzednich latach klub z milicyjnym rodowodem nie spełniał jednak oczekiwań swoich mocodawców. W pierwszych czterech wiosennych kolejkach biało-zieloni zgarnęli komplet punktów. Gwardia trzykrotnie zwyciężała i raz zremisowała.

W następnym meczu, w stolicy, na stadionie przy ulicy Racławickiej, oba zespoły stanęły "oko w oko". Z Gdańska przybyło ponadto około 3,5 tysiąca kibiców, którzy nie oszczędzali swych gardeł. Sam mecz, jak donosiła prasa, stał na bardzo wysokim poziomie i przyniósł mnóstwo emocji. Na murawie padł rezultat bezbramkowy. Lechia zagrała w następującym składzie: Kwaśniewicz, Kulwicki, Dziadek, Makowski, Gawara, Kliszewicz (od 70 min. Salach), Matuszewski (od 77 min. Głownia), Gładysz, Radowski, Puszkarz, Kruszyński.

Kolejne trzy mecze Lechia i Gwardia kończyły w roli zwycięzców. Również dziewiąty wiosenny mecz okazał się pomyślny dla lechistów (1:0 z Bałtykiem po bramce Matuszewskiego). Jednak tego dnia Gwardia uległa w Białymstoku Jagiellonii 1:2 i oba zespoły zrównały się punktami. Liderem jednak wciąż pozostawał zespół warszawski, gdyż w przypadku równej liczby punktów o wyższej lokacie decydował bilans bezpośrednich spotkań. Ten był korzystny dla stołecznego klubu (jesień: Lechia-Gwardia 1:2, wiosna: 0:0). Następne trzy swoje mecze obaj rywale zgodnie wygrywali. W 28. kolejce Lechia ponownie grała w Warszawie, tym razem z broniącą się przed spadkiem Polonią. Także wtedy gdańszczanie nie potrafili udowodnić swojej wyższości, remisując zaledwie 0:0. Zdobyty punkt, w ostatecznym rozrachunku, zapewnił Czarnym Koszulom utrzymanie.

W Gdańsku rezultat ten stanowił dla wszystkich kubeł zimnej wody. Co więcej, trzy dni później, ówczesny trener pierwszego zespołu, Józef Walczak, ogłosił iż po sezonie przechodzi do ŁKS Łódź. Na nic zdały się wygrane w dwóch ostatnich meczach sezonu. Gwardia również wygrywała i nie dała sobie wydrzeć awansu. Ostatecznie Lechia zdobyła 50 punktów z 60 możliwych. Zabrakło jednego - wystarczyło jesienią nie przegrać w Gdańsku z Gwardią, a kolejność na mecie sezonu byłby odwrotna. Mimo przegranej walki o awans, bilans ligowej wiosny musi imponować: 15 meczów, 13 zwycięstw, 2 remisy, 0 porażek, bramki 25:5.

Tak dobrego wyniku biało-zieloni nie osiągnęli w trakcie żadnej innej wiosennej rundy rozgrywek o mistrzostwo drugiej ligi. Nawet bilanse sezonów zakończonych awansem do ekstraklasy nie przedstawiają się tak imponująco, jak ten z wiosny 1978 roku.


Cytat:
XV kolejka - 28.11.1976: Zawisza - Lechia Gdńsk 0 - 0

Zawisza: Brończyk - Filipiak (78, Sierant), Krysiak, Witkowski, Starzyński - Stypułkowski, Krzysztof Surlit, Stefaniak, Czerwiński, Nuckowski, Andrzej Krawczyk (61, Kuryło) / Lechia: Leszek Kwaśniewicz - Leonard Radowski, Jerzy Górski, Janusz Makowski, Józef Gładysz - Bogusław Kaczmarek, Zbigniew Krawczyk, Henryk Kliszewicz (49, Jarosław Klimowicz), Krzysztof Matuszewski, Zdzisław Puszkarz, Andrzej Głownia (80, Wojciech Borzęcki). Sędziował Hirsch (Poznań). Widzów 10 000.




Cytat:
XXX kolejka - 13.06.1976: Lechia Gdańsk - Zawisza 2 - 0 Korynt (70 - głową), Kliszewicz (86) -

Lechia: Leszek Kwaśniewicz - Leonard Radowski, Marek Sęk, Jerzy Górski, Józef Gładysz, Ryszard Dziadek - Zbigniew Krawczyk, Jerzy Kasalik, Henryk Kliszewicz, Mirosław Tłokiński (60, Krzysztof Matuszewski), Tomasz Korynt, Ryszard Polak (40, Bogusław Kaczmarek) / Zawisza: Brończyk (20, Rudziński) - Filipiak, Krysiak, Witkowski, Starzyński - Krzysztof Surlit, Czerwiński, Rościszewski, Stypułkowski, Nuckowski, Jastrzębowski (67, Kuryło), Sędziował Kruszyński (Wrocław). Widzów 5 000. Mecz nie wywołał tym razem większego zainteresowania, bo Lechia straciła wcześniej szanse na awans do ekstraklasy, a wojskowi też nie walczyli o stawkę mając zapewnione utrzymanie. Lechia zajęła ostatecznie drugie miejsce, a Zawisza dopiero trzynaste w sezonie 1975/76 II ligi.


Cytat:
III kolejka - 06.08.1978: Lechia Gdańsk - Zawisza 0 - 0

Lechia: Leszek Kwaśniewicz - Lech Kulwicki, Stefan Kliński, Krzysztof Gawara, Ryszard Dziadek (54, Leonard Radowski) - Henryk Kliszewicz, Jan Erlich, Zdzisław Puszkarz, Krzysztof Matuszewski, Zbigniew Kruszyński, Józef Gładysz / Zawisza: Brończyk - Holewa (32, Mojsa), Szczeszak, Adam Walczak, Sobieralski - Woronko, S. Majewski, Mieczysław Cirkowski (46, Nuckowski), Sierant, Zbigniew Kupcewicz, Wojciech Cirkowski. Sędziował Andrzej Ogorzewski (Łódź). Widzów 18 000. Dobry mecz Andrzeja Brończyka, który świetnymi interwencjami zapewnił jeden punkt niebiesko - czarnym. Po tym spotkaniu Zawisza był wiceliderem. Z tą samą ilością (5 punktów) prowadziła Lechia.



Cytat:
Włodzimierz Tylak nadal bez asystenta

Jerzy Walczyk
2003-09-09, ostatnia aktualizacja 2003-09-09 16:02
Kandydat na asystenta trenera ŁKS - Zdzisław Sławuta - nie wrócić jeszcze z Finlandii, gdzie pracuje jako nauczyciel. Dlatego Włodzimierz Tylak będzie na razie pracował sam
- Czekamy na jego przyjazd do Polski - mówi Daniel Goszczyński, sponsor zespołu. - Dopiero wtedy będzie wiadomo, co będzie robił Sławuta w naszym klubie.

Tylakowi w zajęciach obecnie pomaga Leszek Kwaśniewicz, przed laty bramkarz ŁKS, a teraz trener piątoligowej Victorii Szadek. Wczoraj Kwaśniewicz prowadził zajęcia z bramkarzami. - Jest to tylko pomoc koleżeńska, ale uważam, że drugi trener jest nam potrzebny - mówi Tylak.


Ostatnio zmieniony przez Zawisza dnia Czw , 05 Mar 2009, 10:01, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin